Klasyczny w formie, błyskotliwy w wirtuozerii, preromantyczny w wyrazie Koncert klarnetowy f-moll dwudziestopięcioletniego Carla Marii von Webera to jeden z pięknych muzycznych plonów współpracy kompozytora z wybitnym wirtuozem. W tym przypadku był nim Heinrich Bärmann, nieprzeciętny klarnecista swej epoki (również kompozytor), któremu zadedykowano niejedno dzieło (Meyerbeer, Mendelssohn).
Z liczącej 26 numerów dźwiękowej oprawy dramatu Ibsena Peer Gynt (1876) autor muzyki, Edvard Grieg, zestawił dwie koncertowe suity (1888, 1891), wybierając do nich po cztery szczególnie charakterystyczne miniatury orkiestrowe. Zwłaszcza te z suity pierwszej stały się „przebojami”, doskonale znanymi nie tylko z sal koncertowych, ale też dzięki częstemu użyciu ich w innych kontekstach, np. filmowych.
Dla upamiętnienia 65. rocznicy śmierci Jeana Sibeliusa zabrzmi jego V Symfonia, której powstanie także wiązało się z jubileuszem – 50. rocznicy urodzin fińskiego mistrza, obchodzonej w 1915 roku. Była to inicjatywa rządu Finlandii, który zamówieniem, pragnął wyrazić szacunek, jakim naród darzył jednego ze swych najwybitniejszych synów. Pierwsza wersja symfonii, chociaż wierna neoromantycznemu idiomowi, zawiera ostrożnie wprowadzane innowacje formalne i brzmieniowe, złagodzone później w kolejnych rewizjach.
Piotr Maculewicz