Piętnastoletni Felix Mendelssohn-Bartholdy opierał się początkowo rozrywkom oferowanym przez nadbałtycki kurort Bad Doberan, gdzie towarzyszył swojemu ojcu. Dla zabicia czasu szkicował średniowieczną katedrę, czytał klasyków i rozwiązywał muzyczne łamigłówki. Zafascynowało go jednak brzmienie lokalnej orkiestry dętej, dla której skomponował utwór będący punktem wyjścia do późniejszej Ouvertüre für Harmoniemusik. Jej barwna faktura zdaje się zapowiadać słynną uwerturę do Snu nocy letniej Williama Szekspira.
Nieco wcześniej inny genialny nastolatek, Ludwig van Beethoven, żmudnie pracował nad swoim II Koncertem fortepianowym, określanym jako „mozartowski” w brzmieniu i formie. Utwór powstał de facto przed I Koncertem, lecz został opublikowany później. Wielokrotnie przerabiany Koncert służył młodemu twórcy jako laboratorium kompozytorskie, z pomocą którego rozwijał także swoje umiejętności wirtuoza fortepianu. Podczas koncertu w Filharmonii Narodowej przy instrumencie zasiądzie pianista słynący z poszukiwań nieortodoksyjnych interpretacji – David Fray.
Richard Strauss, gdy osiągnął ponad dwa razy tyle lat, co Mendelssohn i Beethoven w czasie komponowania młodzieńczych dzieł, chętnie wplatał do swoich utworów wątki autobiograficzne. Jednym z przykładów jest poemat symfoniczny Symphonia domestica na rozbudowany aparat wykonawczy, opisujący codzienność życia rodzinnego. Kompozytor przypisał odpowiednie tematy muzyczne postaciom męża, żony i dzieci, ukazując je w rozmaitych interakcjach – od rodzicielskiej i partnerskiej czułości, przez dziecięcą zabawę, po nieobcą najwyraźniej Straussowi małżeńską sprzeczkę.
Bartłomiej Gembicki