Koncert symfoniczny Filharmonia Narodowa

Przejdź do treści
Koncert symfoniczny
Jacek Kaspszyk, fot. Maciej Zienkiewicz

Chociaż Johannes Brahms nie napisał żadnej opery, jego niedoceniana i rzadko dziś wykonywana kantata Rinaldo zdaje się sugerować, jak mogłaby zabrzmieć wielka forma dramatyczna w ujęciu tego twórcy. Sam autor musiał jednak wysłuchać na temat utworu wielu nie całkiem miłych uwag. Jeszcze na długo przed prawykonaniem w 1869 roku pod batutą samego kompozytora, z udziałem monumentalnego, 300-osobowego choru męskiego, Clara Schumann dopytywała przyjaciela, czy Rinaldo aby na pewno stanie się godnym następcą Ein deutsches Requiem. Krytyka obeszła się z Brahmsowską kantatą jeszcze bardziej brutalnie, określając ją „barokową fanaberią” i zarzucając utworowi brak zmysłowości. Po śmierci twórcy usłyszeć można było niekiedy złośliwe sugestie, jakoby dobrze się stało, że autor Rinalda nigdy opery nie napisał.

Opery komponował i z sukcesem wystawiał natomiast Richard Strauss. W odróżnieniu od Rinalda Brahmsa, Intermezzo, a przede wszystkim Kawaler srebrnej róży, stały się głośnymi tytułami w historii swojego gatunku. Obie opery komiczne miały premiery na deskach słynnej drezdeńskiej Semperoper. Pierwsza z nich oparta jest na zdumiewającym libretcie napisanym przez samego kompozytora, nawiązującym do zabawnych perypetii jego małżeńskiego pożycia. Druga stała się największym sukcesem operowym Straussa, a zestawione w suitę instrumentalne ustępy utworu często goszczą w filharmonijnych programach.

Bartłomiej Gembicki