Koncert symfoniczny Filharmonia Narodowa

Przejdź do treści
Koncert symfoniczny
Bomsori, fot. Kyutai Shim

Z prawykonaniem wielu utworów pisanych w latach drugiej wojny światowej trzeba było czekać na czas pokoju (jeśli tylko zapewniło się partyturom bezpieczne schronienie). Stąd energetyczna Uwertura na orkiestrę Grażyny Bacewicz została wykonana po raz pierwszy dopiero 1 września 1945 roku. Choć kompozytorka na ogół stroniła od programowości, niektórzy krytycy dopatrywali się w jej dziele ukrytych treści – zakodowanego słowa victoria w powracającym, iście „beethovenowskim” motywie w partii kotłów. 

Pozamuzycznych znaczeń nie trzeba odkrywać w Koncercie skrzypcowym Jeana Sibeliusa. Karkołomna partia solisty w połączeniu z wyrazistą motywiką, mroźnymi planami orkiestry i szaleńczym galopem w finale, stanowią porywający spektakl bez zbędnych słów.

Podczas gdy Sibelius uosabiać miał w muzyce to, co typowo fińskie, Aaron Copland obejmował swą twórczością bogactwo amerykańskich tradycji muzycznych. Jego Trzecia Symfonia jest zarazem ostatnią próbą zmierzenia się z tym najbardziej klasycznym z symfonicznych gatunków. Autor zacytował w niej swoje Fanfary dla zwykłego człowieka z czasów wojny, które – wplecione do dzieła ukończonego tuż po jej zakończeniu – mogły wybrzmiewać niczym spełnione marzenie o pokoju, zwłaszcza podczas pierwszych europejskich prezentacji symfonii pod batutą Leonarda Bernsteina, bliskiego przyjaciela Coplanda.
 

Bartłomiej Gembicki


Koncert przygotowany przy współpracy Centrum Kultury Koreańskiej w Polsce.

Korean Cultural Center