Kontemplacyjny charakter wielu dzieł Ralpha Vaughana Williamsa wynika ponoć z jego zamiłowania do poezji. Po tym, jak jego nauczyciel zapoznał go z wizjonerską twórczością Walta Whitmana, zbiór Źdzłba trawy stał się „stałym towarzyszem” twórcy i inspiracją prawykonanej w 1907 roku w Leeds pieśni na chór i orkiestrę Toward the Unknown Region. Jeden z krytyków ogłosił wówczas Williamsa czołowym brytyjskim kompozytorem nowej generacji.
Poezja futurystów pasowałaby z kolei do charakteru Koncertu na klarnet i orkiestrę Carla Nielsena. Utwór ukazuje złożoną naturę instrumentu, który – zdaniem kompozytora – „może wydawać się całkowicie rozhisteryzowany, delikatny jak balsam i zgrzytliwy jak tramwaj na źle nasmarowanych szynach”. Zaprzyjaźniwszy się z członkami Kopenhaskiego Kwintetu Dętego zapragnął skomponować dla każdego z nich muzyczny portret, w formie solowego koncertu.
Być może to szerokie frazy symfoniki Felixa Mendelssohna-Bartholdy'ego sprawiły, że liczne jego utwory próbowano skojarzyć z krajobrazami odwiedzonych przezeń krajów. Jego III Symfonia a-moll miałaby na przykład przywodzić na myśl spowite gęstymi mgłami górskie pejzaże Szkocji, którą kompozytor odwiedził w 1829 roku. Do takich inspiracji nie odniósł się jednak sam autor po przebyciu długiej, bo trwającej aż kilkanaście lat, drogi do ukończenia dzieła, które swój szkocki przydomek otrzymało od życzliwych słuchaczy.
Bartłomiej Gembicki
