pp...F!1: Recital Andrzeja Wiercińskiego Filharmonia Narodowa

Przejdź do treści

Domenico Scarlatti – rówieśnik Bacha i Händla – wielka osobowość i indywidualność świata muzyki I połowy XVIII wieku. Był „Chopinem klawesynu”? To może wniosek zbyt daleko posunięty, bo osobowość Fryderyka trudno porównywać z czyjąkolwiek inną. Niemniej włoski kompozytor w swojej twórczości bardzo wyraźnie skupił się na muzyce klawiszowej. Gwoli ścisłości, komponował również opery, na co Chopin się nie zdecydował, chociaż wielu go o to prosiło. Sonaty Domenica Scarlattiego mają ogromne znaczenie dla rozwoju muzyki. Niby to utwory drobne, ale jest ich dużo ponad pięćset, a pierwsze z nich wydano pod nazwą Essercizi per gravicembalo. Jeśli nawet w pierwotnym zamyśle miały być utworami dydaktycznymi, to dzisiaj nie sposób zamknąć ich w tak wąskich ramach. Potrafią frapować nastrojami i barwami oraz ujmować finezyjnością – ten aspekt z czasem chyba zyskał na znaczeniu. Zdaje się, że Chopin ich nie znał, w odróżnieniu od dzieł Mozarta czy Bacha, dla których miał najwyższe uznanie i niesłabnący podziw.

Śladem tej miłości Chopina dla dorobku Bacha podążał niewątpliwie znakomity włoski pianista i świetny kompozytor Ferruccio Busoni. Wyraźnym jej dowodem może być fortepianowa transkrypcja Chaconne d-moll, w oryginale utworu skrzypcowego, stanowiącego finałową część II Partity d-moll BWV 1004. Ta rozbudowana, kunsztowna konstrukcja dźwiękowa to cykl ostinatowych (czyli opartych na powtarzalnym wzorcu) wariacji, wyprowadzonych z dość „niewinnego” tematu. Busoni, przenosząc skrzypcowy oryginał na fakturę fortepianu, wzbogacił brzmienie, dobarwił i zagęścił harmonie, a w kilku drobnych szczegółach dopowiedział coś od siebie. Zawsze miał jednak na uwadze jak największą wierność oryginałowi Bacha. Finalnie stworzył jedno z najtrudniejszych fortepianowych dzieł w literaturze muzycznej. Chaconne to jak poszukiwanie sedna sztuki dźwięków, wielka wędrówka po wspaniałym, muzycznym gmachu. Labirynt bez wyjścia? Raczej niezwykła, genialna konstrukcja. Na pewno bardziej uporządkowana niż fantastyczne krainy, wykreowane przez Roberta Schumanna w cyklu Kreisleriana op. 16. To niezwykłe dzieło powstało w ciągu zaledwie czterech dni kwietnia 1838 roku. Schumann musiał tworzyć je niemal w transie, a owocem tego artystycznego porywu okazał się jeden z najdoskonalszych jego utworów. Dedykował go Fryderykowi Chopinowi, którego sztukę darzył absolutnym uwielbieniem. Bez wzajemności – ponoć Chopin „skomentował przychylnie jedynie projekt tytułowej winiety”.

 

Po prostu… Filharmonia! Projekt 1:

Fryderyk Chopin i jego sztuka – jakie naprawdę zajmuje miejsce w dziejach muzyki? Odpowiedź najprostsza: w apogeum europejskiego romantyzmu, pośród innych twórców otaczających fortepian szczególną uwagą. Można jednak snuć wątki pokrewieństw wybiegające poza chronologiczne ramy, sięgające dalej i głębiej, nieograniczające się do rozdziału historii muzyki zatytułowanego „romantyzm”. Być może wówczas, poszukując skojarzeń z czasami odległymi – choćby ze światem, w którym współczesnych fortepianów jeszcze nie było – twórczość Chopina zyska nowe, ciekawe i nieoczywiste konteksty? Warto próbować, śmiało eksplorując również krainę kameralistyki.

 

Marcin Majchrowski