pp...F!4: André Lislevand, Orkiestra Kore Filharmonia Narodowa

Przejdź do treści
pp...F!4: André Lislevand, Orkiestra Kore
André Lislevand, fot. Cezary Zych; Orkiestra Kore, fot. Grzesiek Mart

Wedle XVIII-wiecznych przekazów, francuski skrzypek Jean-Baptiste Volumier, pełniąc funkcję koncertmistrza, doprowadził dworską orkiestrę w Dreźnie do poziomu jednego z najlepszych zespołów w Europie. Po śmierci Volumiera w 1728 roku, stanowisko koncertmistrza objął wirtuoz instrumentu, Johann Georg Pisendel. Zanim jednak uzyskał tę posadę, Pisendel rozwijał swoje umiejętności gry na skrzypcach między innymi w Wenecji, gdzie nie tylko kształcił się u Antonia Vivaldiego, ale i zaprzyjaźnił się ze swoim mistrzem. Przyjaźń zaowocowała wzajemnymi dedykacjami utworów, a także przepisywaniem przez Pisendela kompozycji Vivaldiego. Odpisywał on również dzieła innych twórców, na przykład Francesca Geminianiego, którego Concerto grosso op. 2 nr 2 zaaranżował jako Sonatę à quattro. Talent skrzypka był ceniony także przez innych kompozytorów (w tym Tomaso Albinoniego), którzy kierowali do Pisendela dedykacje w swoich utworach. Swe wybitne umiejętności przekazywał także jako nauczyciel, a jednym z jego najsłynniejszych uczniów był Johann Gottlieb Graun – autor wirtuozowskich koncertów na violę da gamba. Na ich powstanie mieli wpływ również wielcy wirtuozi – skomponowane zostały z myślą o wybitnym gambiście, Ludwigu Christianie Hessem. Ten zaś gry na gambie uczył się najprawdopodobniej u własnego ojca, Ernsta Christiana, który wcześniej kształcił się w Paryżu pod okiem samego Marina Marais i Antoine’a Forqueray.

 

Po prostu... Filharmonia! Projekt 4:

Gdyby przypisać konkretny instrument każdemu państwu o szczególnym znaczeniu na scenie muzycznej barokowej Europy, Francji z pewnością przypadłaby viola da gamba. Taką próbę znalezienia powiązań narodowych z instrumentami podjął również XVIII-wieczny gambista, Hubert Le Blanc, otwierając swój traktat poświęcony instrumentowi stwierdzeniem:

Boska Inteligencja, wśród wielu swych darów, obdarzyła śmiertelników Harmonią. Skrzypce przypadły Włochom, flet Niemcom, klawesyn Anglikom, a Francuzom basse de viole.

Choć korzeni francuskiej szkoły gry na gambie należy doszukiwać się w Anglii (tam powstały pierwsze kompozycje akordowe i Anglikom zawdzięcza się rozpropagowanie instrumentu na kontynencie), to właśnie nad Sekwaną działali jedni z najwybitniejszych wirtuozów instrumentu i tam też udoskonalono jego budowę. We Francji kształcili się także muzycy zagraniczni, na przykład niemiecki gambista Ernst Christian Hesse. Za instrument powiązany z violą da gamba uznać można lutnię. Utwory przeznaczone na ten instrument traktował za wzór dla swoich kompozycji na gambę m.in. Antoine Forqueray, muzyk współczesny Marinowi Marais. W ich czasach w kapeli króla Ludwika XIV w Wersalu pracował wybitny lutnista, teorbista i gitarzysta Robert de Visée, który zresztą był także gambistą, o czym wspomina Jean Rousseau w jednym ze swoich listów.

Podobieństwo gamby i lutni mógł zauważyć też Johann Sebastian Bach. Dowodem jest aria Komm süsses KreuzPasji wg św. Mateusza BWV 244, w której kompozytor przewidział solową partię violi da gamba. W pierwotnej wersji instrumentem solowym była tam jednak lutnia.
 

Daniel Laskowski