pp...F!4: Jadran Duncumb Filharmonia Narodowa

Przejdź do treści
pp...F!4: Jadran Duncumb
Jadran Duncumb, fot. Jørn Pedersen

Standardową metodą notowania utworów lutniowych było stosowanie zapisu tabulaturowego. Był on wygodny dla wykonawcy dzięki jasnemu wskazaniu struny i progu instrumentu, z którego należy wydobyć dźwięk. Cierpiała jednak na tym precyzja notacji – zapis tabulaturowy nie obejmuje bowiem precyzyjnego wskazania długości dźwięku. Johann Sebastian Bach lutnistą jednak nie był, zatem podczas tworzenia swoich kompozycji na lutnię nie mógł przyjąć perspektywy wykonawcy. Zapisywał je zatem w klasycznych partyturach, a istniejące tabulatury z jego utworami z pewnością nie wyszły spod ręki samego Johanna Sebastiana. Można domniemywać, że przeznaczając utwór na lutnię Bach chciał zachować pewien poziom kontroli nad materią dźwiękową, jak w przypadku utworów na inne instrumenty. Co więcej, niektóre kompozycje lutniowe są aranżacjami wcześniejszych dzieł – choćby Suita lutniowa g-moll BWV 995 powstała z jej wiolonczelowego odpowiednika BWV 1011 (wówczas w tonacji c-moll). Być może tworząc je Bach myślał nie tylko o lutni, ale także o Lautenwerk – instrumencie klawiszowym ze strunami jelitowymi, którego dźwięk imitował lutnię. Z dokumentu stworzonego po śmierci kompozytora w 1750 roku wynika, że posiadał on dwa takie instrumenty. Z pewnością jednak istniejące utwory lutniowe świadczą o tym, że instrument ten, wciąż popularny w XVIII wieku, był dla Bacha ważny.

 

Po prostu... Filharmonia! Projekt 4:

Gdyby przypisać konkretny instrument każdemu państwu o szczególnym znaczeniu na scenie muzycznej barokowej Europy, Francji z pewnością przypadłaby viola da gamba. Taką próbę znalezienia powiązań narodowych z instrumentami podjął również XVIII-wieczny gambista, Hubert Le Blanc, otwierając swój traktat poświęcony instrumentowi stwierdzeniem:

Boska Inteligencja, wśród wielu swych darów, obdarzyła śmiertelników Harmonią. Skrzypce przypadły Włochom, flet Niemcom, klawesyn Anglikom, a Francuzom basse de viole.

Choć korzeni francuskiej szkoły gry na gambie należy doszukiwać się w Anglii (tam powstały pierwsze kompozycje akordowe i Anglikom zawdzięcza się rozpropagowanie instrumentu na kontynencie), to właśnie nad Sekwaną działali jedni z najwybitniejszych wirtuozów instrumentu i tam też udoskonalono jego budowę. We Francji kształcili się także muzycy zagraniczni, na przykład niemiecki gambista Ernst Christian Hesse. Za instrument powiązany z violą da gamba uznać można lutnię. Utwory przeznaczone na ten instrument traktował za wzór dla swoich kompozycji na gambę m.in. Antoine Forqueray, muzyk współczesny Marinowi Marais. W ich czasach w kapeli króla Ludwika XIV w Wersalu pracował wybitny lutnista, teorbista i gitarzysta Robert de Visée, który zresztą był także gambistą, o czym wspomina Jean Rousseau w jednym ze swoich listów.

Podobieństwo gamby i lutni mógł zauważyć też Johann Sebastian Bach. Dowodem jest aria Komm süsses KreuzPasji wg św. Mateusza BWV 244, w której kompozytor przewidział solową partię violi da gamba. W pierwotnej wersji instrumentem solowym była tam jednak lutnia.

 

Daniel Laskowski